sobota, 1 czerwca 2013

Vocolaid - Rozdział 3

-Len- 

Szedłem razem z Kaito do klasy, gdy nagle zauważyliśmy Miku. - Idziesz z nami, Miku? - zapytałem ją. Powiedziała, że musi iść do biblioteki. Nie uwierzyłem jej. Ona bardzo rzadko czyta książki, a jak już to tylko i wyłącznie jak nauczyciel daje zadanie domowe związane z książkami. Stałem już przed nią, i ją zatrzymywałem. - Nie wierzę Ci Miku. Ty nigdy nie czytasz książek. - Powiedziałem z uśmiechem. Kaito zrobił to samo co ja. Nagle telefon Kaito'a zadzwonił. Pobiegł sprintem tam, gdzie nikt tego by nie usłyszał. Heh ... na W-F wydaję się, że on w ogóle nie jest wysportowany ... a tu ... Szok ... Miku, powiedziała, że mam ją przepuścić, ale ja nie dawałem za wygraną. SZOK! Miku ... Miku ... mnie walnęła w twarz ... prawie jak z liścia. Byłem tak zdziwiony, że nawet nie zauważyłem gdy Kaito wrócił. Po chwili, obudziłem się z zdziwienia i nadal szliśmy do sali. Gdy już mieliśmy zamiar wchodzić do sali ... Rin krzyknęła "cześć!", i mnie przytuliła i szybko pobiegła dalej. Nawet nie zdążyłem jej odpowiedzieć ... ona to jest dopiero wysportowana. Weszliśmy do sali,  było chwilę po dzwonku, lecz niezauważalnie, usiadłem na końcu ławek, a Kaito za mną. Widziałem w sali, Meiko, Ketina, Gumi, Lukę, SeeU ... Lecz ... gdzie jest Miku i Rin ? Pewnie Miku nadal jest w "bibliotece", ale Rin? Zamartwiałem się o nią ... 
                

-Miku- 
Chyba  zasnęłam bo Rin mnie obudziła, zapytała się czy pójdę do niej . -Jasne.- Spytałam się czy Len też tam będzie, ale Rin zaprzeczyła powiedziała że da mu coś do roboty i będziemy miały go z głowy. Wszystkie lekcje minęły dosyć szybko, na przerwach nie wydarzało się nic za bardzo ciekawego. Gdy wszystkie skończyłyśmy już lekcje, poszłyśmy do domu Rin, po drodze rozmawiałyśmy na różne tematy. Zawsze rozśmieszałam dziewczyny więc i dzisiaj nie mogłam zwieść. Była młoda godzina a jutro jest sobota postanowiłyśmy iść na zakupy każda obowiązkowo musiała coś kupić sobie. Poszłyśmy pierw do Rin na obiad bo sama to zaproponowałam. Luka i Gumi pisały ciągle na swoich telefonach, ciekawa jestem do kogo. Meiko też pisała na komórce tylko ja i blond włosa rozmawiałyśmy. Za bardzo nie chciałam iść na te zakupy ale dziewczyny w końcu mnie namówiły. Każda z nas kupiła sobie kompletny strój, po męczących przymiarkach i szukania większych rozmiarów wyszłyśmy ze sklepów. Postanowiłyśmy zrobić sobie imprezę nocną, ale Len nie pozwolił na to więc zaproponowałam -Może zrobimy u mnie imprezę ?- Wszystkie się zgodziły, o północy wszystkie byłyśmy już w piżamach. Luka, ja i Rin robiłyśmy sobie włosy a Gumi i Meiko oglądały jakiś horror. Nie wiem kiedy moja mama przyszła na nas nakrzyczeć żebyśmy były cicho ale wtedy Gumi wpadła na pomysł żeby pożartować sobie z chłopców którzy są teraz u Lena. Moje okno wychodzi na jego okno. Rin jako pierwsza poszła potem ja i tak każda następna wszyscy spali. -A my myślałyśmy że oni będą jeszcze grali-powiedziałam. Wszystkie się zaśmiałyśmy. Trochę im zrobiliśmy figli i wróciłyśmy do mnie do pokoju. I tak noc zleciała nam. 
                          
-Luka- 
Wieczór był udany a noc była jeszcze lepsza. Gdy rano się obudziłyśmy wszystkie ubrałyśmy się stosownie do okazji. Postanowiłyśmy że zaciągniemy chłopców do parku i się z nimi trochę po wygłupiamy. Po godzinie namawiania wreszcie się zgodzili. Wszyscy wyruszaliśmy ! Każdy z kimś gadał no i było fajnie ! Gdy doszliśmy do parku każdy się rozszedł gdzieś i każdy robił co innego. Najbardziej przykuli moją uwagę Kaito, Rin, Len. Po kilku minutach doszła do nich też Miku. Oh, zapowiada się chłodny dzień bo przecież to prawie jesień ... co ja plotę ! 
-Rin- 
Poszłyśmy do sklepu i każda sobie kupiła świetny strój. Gdy wróciliśmy to świetnie się bawiłyśmy ;3 Czesałyśmy się itp. Ale gdy Len wrócił, i jak już wszystko miałyśmy kończyć ... Miku wpadła na pomysł, żeby zrobić nocną imprezę ... lecz Len się nie zgodził .-. Więc Miku powiedziała, żeby u niej tą imprezę zrobić. Wyszłyśmy z mojego domu, i pobiegłyśmy na drugą stronę ulicy, tam gdzie mieszkała Miku. Poszłyśmy na górę, i kontynuowałyśmy świetną zabawę. O północy wszystkie już byłyśmy w piżamach. Miku, Luka i ja rozwiązałyśmy sobie włosy i czesałyśmy się. A Meiko i Gumi oglądały horror. Gumi wpadła później na pomysł, żeby pożartować trochę z chłopaków, którzy teraz są w moim domu. O Boże! Jaki będzie bałagan > . < Będę musiała nakrzyczeć na Lena... Zauważyłam, że przez okno Miku, można podglądać Lena pokój. Fajnie ... Ja jako pierwsza poszłam, później tak po kolei.  Niestety, ale chłopcy spali. Nieprawdopodobne. Zawsze gdy Kaito idzie nocować do Lena, albo nawet na chwilę, to siedzą do 3 nad ranem. A już myślałam, że będzie się z czego pośmiać. Ale i tak z czegoś było. Zrobiłyśmy im trochę figli, po czym wróciłyśmy do pokoju Miku. Ta noc była niesamowita. A nawet wieczór. Zawsze na imprezach z moimi przyjaciółkami jest najlepiej. Gdy rano wszystkie się obudziłyśmy to ubrałyśmy się w nowo zakupione stroje. Postanowiłyśmy, że pójdziemy razem z chłopcami do parku. Ja błagałam nawet Lena ... Ale wreszcie nam się udało ... po godzinie męczenia, zgodzili się. Wyruszyliśmy do parku, każdy z kimś rozmawiał. Gdy już byliśmy w parku, każdy się rozszedł i robił co innego. Ja rozmawiałam z moim bratem oraz z Kaito. Po chwili dołączyła do nas Miku. Rozmawialiśmy o różnych sprawach. Ale po chwili, zaciągnęłam Lena trochę dalej, żeby nikt nas nie słyszał. -Len ... Kto Cię uderzył w twarz, wczoraj? - Zapytałam, patrząc na jego twarz, tam gdzie miał ślad, i  opierając się o drzewo. Powiedział, że to Miku ... - Znaczy, że zasłużyłeś. - Powiedziałam, wracając. Gdy tak się świetnie bawiliśmy, to się zrobiło trochę zimno ... Len ... dał mi swoją kurtkę ... Podziękowałam mu, buziakiem w policzek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz