wtorek, 4 czerwca 2013

Vocaloid- Rozdział 10

-Luka-


Zajęcia minęły szybko. Gdy wracałam ze szkoły spotkałam Miku która jechała na rowerze zaproponowałam jej, że mogłabym jej dać lekcje, zgodziła się. Po dotarciu do domu Miku dała Lenowi swój rower by jej go naprawił ja w tym czasie porozmawiałam chwilę z Rin.  Po tym, Miku   zaprosiła mnie do swojego domu. Przepisała wszystko, po czym przyniosła ciastka i włączyła TV.  Po kilku godzinach zadzwoniła do mnie mama żebym już wracała. Miku odprowadziła mnie kawałek po czym  poszła w stronę swojego domu a ja swojego. Podróż minęła mi szybko,  w domu weszłam sobie na GG i umówiłam się z Meiko, Miku, Rin, Lenem i Kaito na piknik czy coś w tym stylu. Rano gdy stałam ubrałam się i uczesałam. Ze starej szopy wyciągnęłam koc, i włożyłam go na rower. Pojechałam do parku tam byli już prawie wszyscy, zaczęliśmy się bawić.
- Rin -
Zaczęłam się przygotowywać do pikniku. Jak już skończyłam, razem z Lenem, wzięłam rowery i pojechaliśmy do parku. Gdy już dojechaliśmy, spotkaliśmy wszystkich. Zauważyłam kota, więc podeszłam do niego. Meiko, Luka, Kaito, SeeU, Gumi oraz Len podeszli za mną. Wzięłam tego kota na ręce, i zaczęłam go głaskać. Był czarno-biały. Piękny i taki kawaii. Przypomniałam sobie, że Luka ma dziś urodziny. Pomyślałam sobie, że ... bym mogła dać jej tego kotka ... Podeszłam do niej z kotem. - Luka! Wszystkiego Najlepszego kochana! - Krzyknęłam i dałam jej kota. Wzięła go i przytuliła. Po chwili podziękowała mi. - To nie tylko ode mnie ... to od wszystkich <33 - Powiedziałam, po czym uśmiechnęłam się do niej. Len o coś się nas zapytał, ale ja prawie  niczego nie słyszałam, ale domyśliłam się, że chodzi mu o piknik. Rozłożyliśmy koc, i postawiliśmy rzeczy na nim. Zaczęliśmy jeść, bawić się, gadać ... wszystko co można było zrobić. Wieczorem, już się spakowaliśmy i w ogóle ... nagle Miku wpadła na pomysł, żeby zrobić dla Luki imprezę urodzinową. Wszyscy, nawet Luka, się zgodzili. Postanowiliśmy, że ta impreza odbędzie się u nas , więc powiedzieliśmy, że za godzinę, będzie wszystko gotowe. Przygotowaliśmy dom na imprezę, powiesiłam kilka rzeczy na ścianach, Len przygotował jedzenie, a ja wyjęłam z szafek czipsy, picie, oraz kilka innych rzeczy. Miku przyszła pierwsza. Po niej przyszli wszyscy, i poszli do salonu. Włączyliśmy muzykę, po czym zaczęliśmy się bawić. Po chwili, przestaliśmy, i zaczęliśmy śpiewać dla Luki. Po chwili, zaczęliśmy kroić tort, i kontynuowaliśmy zabawę. Po tym wszystkim, każdy pomógł posprzątać, oraz zostali na noc. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz